TAJEMNICA WIETRZNIKA KOŚCIOŁA BEDNARSKIEGO

Po II wojnie światowej w kościele w Bednarach, w schowku na chórze wśród uszkodzonych mosiężnych lichtarzy, pękniętych dzwonków, fragmentów złoconych ram do obrazów i zetlałych ksiąg kościelnych znaleziono zaśniedziałą grubą blachę miedzianą, z otworami po zamocowanych niegdyś zawiasach. Po wnikliwym badaniu okazało się, że jest to wietrznik z dawnego drewnianego kościoła zbudowanego w pierwszej połowie XIV wieku, na dawnym uroczysku starosłowiańskim.

Wietrznik będący ruchomą częścią skrzydła okiennego umożliwiający dopływ świeżego powietrza do wnętrza kościoła został gruntownie oczyszczony z istniejących naleciałości. Pod warstwą patyny i ptasich odchodów ukazał się na miedzianym wietrzniku w miarę wyraźny rysunek / relief/ z wyobrażeniem herbu Jelita i literami JP-PB i datą 1609.

Na podstawie tylko czterech liter wyżłobionych na miedzianej płycie wietrznika nie udało się ustalić nazwisk tych znamienitych osób, być może małżonków występujących pod tymi inicjałami.

  • herb_jelita
W archiwum kościelnym w Bednarach znajdują się pewne księgi metrykalne, niektóre niekompletne, ale dopiero od 1686 roku.
Według reguł heraldycznych herb Jelita to jeden z najstarszych herbów polskich ma przedstawiać w polu czerwonym trzy włócznie ułożone w gwiazdę - środkowa na opak - ustawiona w słup.
Niektóre stare źródła podają inną barwę, włóczni i grotów, a mianowicie - trzy czarne włócznie o grotach złotych lub srebrnych.
W większości herbarzy mimo różnic w opisie na rysunkach przedstawione są kopie.

Z herbem Jelita związana jest jedna z najstarszych legend, którą przytacza Jan Długosz w swych rocznikach pod rokiem 1331.
W 1331 r. Władysław Łokietek mówi Jan Długosz objeżdżając pobojowisko pod Płowcami natknął się na jednego ze swych rycerzy Floriana Szarego skłutego włóczniami, który leżał ranny między poległymi, na wznak, z otwartym wskutek obrażeń brzuchem i w obydwu rękach trzymał własne jelita i wnętrzności.
Widząc tego rycerza król miał rzec: " Jakąż mękę cierpi ten rycerz! "
Na co Florian odpowiedział: " Stokroć sroższą mękę zadaje zły sąsiad! "

Król przyrzekł zatroszczyć się o uwolnienie rycerza od prześladowcy, a na polu bitwy hojnym opatrzeniem i troskliwym staraniem do zdrowia go przywrócił.
W/g legendy herbowej król Łokietek zmienił Florianowi znak herbowy koźle rogi na trzy włócznie, z zawołaniem " Jelita ", dla upamiętnienia tego spotkania.

Herbem Jelita pieczętowało się około 180 rodów. Do najbardziej znanych i zasłużonych dla kraju należał dom Zamoyskich. Protoplastą tej rodziny był Tomasz z Łazina / ziemia łęczycka /, potomek Floriana Szarego, który w roku 1443 kupił Zamość na wschodzie Polski, a jego potomstwo od dóbr tych przybrało swe nazwisko.
W wiekach średnich Łazin wraz z przyległymi wsiami Łazinkiem i Budami Łazińskimi, leżący poza granicami kasztelanii łowickiej, tak jak Bielawy i Sobota, w ramach ówczesnego podziału terytorialnego wchodził w skład ziemi łęczyckiej.
Dobra Floriana Szarego i jego potomków z gruntami ornymi,łąkami i lasami przetrwały, acz okrojone do naszych czasów.
Jeszcze przed powstaniem styczniowym z 1863 roku powierzchnia gruntów wchodzących w skład majątku rodowego tej rodziny wynosiła 726 hektarów, a w pierwszych latach Drugiej Rzeczpospolitej skurczyła się do 600 ha.

  • ksiega_metrykalna
W tym miejscu rodzi się pytanie jak to się stało że w końcu XVI wieku jeden z potomków Floriana Szarego znalazł się w Bednarach i zakupił lub objął w posiadanie w formie dzierżawy tamtejszy folwark.
Myślę, że na zaistniały stan rzeczy złożyło się wiele przyczyn, przede wszystkim politycznych i ekonomicznych z ostatnich 100 lat, poczynając od roku 1466 r.
W związku z pokojem toruńskim z 1466 roku, który dał Polsce dostęp do morza, i tym samym umożliwił eksport zboża do krajów Europy Zachodniej, nastąpił rozwój folwarków specjalizujących się w produkcji zbóż. Rozwój folwarków następował kosztem gospodarstw kmiecych i sołtysich.
Do pracy na roli w dużych gospodarstwach folwarcznych potrzebna była bezpłatna siła robocza. Pierwsza Rzeczpospolita Szlachecka sprawy te załatwiła w tempie prawie ekspresowym, dla zysku i wygody 10 % panującej warstwy społeczeństwa.

Mocą Statutu Piotrowskiego z 1496 roku chłopi zostali pozbawieni wolności osobistej. Statut z 1505 roku przywiązywał do gruntu rodziny chłopskie bez żadnych wyłączeń . Dziedzic pełnił nad chłopem władzę sądową osobiście.
W Koronie szlachcic za zabójstwo chłopa własnego nie odpowiadał, a za życie cudzego mógł być karany grzywną.

W 1357 roku kiedy arcybiskup Jarosław Bogoria Skotnicki przenosił wieś Bednary z prawa polskiego na prawo niemieckie sołtys otrzymał 3 łany gruntu. W 1512 roku sołtys był już właścicielem 9 łanów, po " trzy łany w każdym polu ", czyli łącznie posiadał ponad 151 ha gruntów.
W 1580 r. miało miejsce w Polsce swoiste zawłaszczenie, łanów sołtysich czyli zabranie sołectw ich dotychczasowym użytkownikom i przekształcenie ich w folwarki szlacheckie.

Folwark bednarski, który po roku 1580 trafił w ręce potomków Floriana Szarego był w dobrej kondycji gospodarczej. W gospodarstwie folwarcznym trzymano bydło w ilości 68 sztuk, nierogaciznę, ale przede wszystkim uprawiano zboża.

Z ksiąg poborowych wynika, że w latach 1552 -1580 we wsi było 56 rolników, z tym iż sześciu z nich należało do plebana, który każdemu z nich wydzielił po 2 kwarty gruntu, czyli po 8 ha.

Tak więc dzierżawca folwarku miał zapewnioną siłę roboczą, w postaci chłopów pańszczyźnianych mieszkających obok i zobowiązanych do pracy w majątku.

Siedziba folwarku bednarskiego znajdowała się nad rzeką Bzurą, po lewej stronie drogi, tuż przed obecnym mostem patrząc od strony wsi.
Odległość między Bednarami a Łazinem wynosi w linii prostej około 30 km.
W latach ożywionej koniunktury gospodarczej i zwiększonego wywozu zboża do krajów Europy Zachodniej folwark bednarski miał jeszcze tę dodatkową zaletę nad Łazinem, że znajdował się w stosunkowo bliskiej odległości od Wisły, gdzie w Pieczyskach znajdował się spichlerz arcybiskupi dla klucza kompińskiego, skąd wodą transportowano zboże do Gdańska. Klucz kompiński obejmował 6 folwarków , w tym folwark bednarski.
Poza przyczynami natury ekonomicznej wydaje się, że także uwarunkowania rodzinne mogły zdecydować, iż jeden z potomków Floriana Szarego osiadł na stałe w Bednarach.
Pierworodny został w Łazinie, zaś młodsze rodzeństwo musiało się urządzać poza granicami rodowej siedziby.

W wiekach średnich rodziny szlacheckie były liczne, ale majątek zgodnie z zasadą promogenitury przysługiwał najstarszemu potomkowi w linii prostej.
Primogenitura była sposobem dziedziczenia dóbr szlacheckich mających na celu zachowanie ich niepodzielności, nie dopuszczenie do ich rozdrobnienia.
Kilkadziesiąt lat później zmienił się właściciel folwarku bednarskiego, został nim Albert Targoński - Herbu Kościesza.
W gospodarstwie folwarcznym o powierzchni ponad 150 ha nadal trzymano bydło, nierogaciznę, ptactwo domowe, uprawiano zboże.
Wysiewano 120 korcy żyta i 120 korcy pszenicy. Korzec to dawna jednostka miary odpowiadająca 100 kg.
Albert Targoński mógł być skoligacony z poprzednimi użytkownikami folwarku bednarskiego. Niewykluczone, że był mężem córki jednego ze spadkobierców Floriana Szarego.

Herb Kościesza to jeden z najstarszych herbów polskich. Przedstawia on w polu czerwonym rogacinę rozdartą, srebrną, w słup ustawioną i przekrzyżowaną w pas.
Herbem tym pieczętowało się około 130 rodzin. Albert Targoński, pan na folwarku pozostawał w dobrych stosunkach ze swymi poddanymi. Zdarzało się, że trzymał ich dzieci do chrztu, czego dowodem jest między innymi wpis w księdze urodzeń kościoła bednarskiego z dnia 13 lutego 1691 roku o treści następującej:
" 1691 .3.Anno Quo Die Vero 13 Februarij Ego Idem Qui Supra Baptistawi
Filiam Nomine Catharinam Laboriosi i Andream Kopieiek et Uxoris Eius Agatham Kardialikowa de Bednari Patrini Fuerunt Generosus Dominus Albertus Targoński et Magdalena Michalska de Bednary."
W swobodnym tłumaczeniu treść tegoż tekstu łacińskiego brzmi następująco: " W dniu 13 lutego roku bieżącego ochrzciłem córkę pracowitego Andrzeja Kopieika i Agaty Kardialikowej z Bednar i nadałem jej imię Katarzyna. Rodzicami chrzestnymi byli pan szlachetnego rodu Albert Targoński i Magdalena Michalska."

Nie ulega wątpliwości, że było to duże wyróżnienie dla rodziców dziecka, gdzie w charakterze ojca chrzestnego raczył wystąpić pan szlachetnego rodu.
Zwyczajowo na terenie tej parafii jak i innych bardzo często w charakterze ojca chrzestnego występował lokalny " Mendicus " czyli żebrak, co miało przynieść dziecku szczęście w życiu.

Na początku XVIII wieku do istniejącego drewnianego kościoła bednarskiego dobudowano prezbiterium od strony wschodniej, wraz z zakrystią od północy.
Piszący te słowa w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku w podziemiach prezbiterium widział trumnę ze szczątkami spoczywających tamże snem wiecznym, ważnych dla parafii osób.
Nie można wykluczyć, że w obrębie kościoła bednarskiego lub w jego podziemiach pochowani zostali spadkobiercy Floriana Szarego, Herbu Jelita, bohaterskiego rycerza spod Bitwy pod Płowcami z 1331 roku.

Napisałem ten tekst z nadzieją, że będzie on inspiracją dla młodych czytelników mojej byłej parafii, a także naszego regionu do pogłębienia wiedzy historycznej o naszej małej ojczyźnie bardzo często powiązanej z ludźmi z kart naszej historii.

 

Feliks St.Chojecki
Adwokat

 

hotspotbednary

mapa bednary ulice 34 340x219