Kościół w Bednarach

  • IMG_0076
(artykuł p. Feliksa Chojeckiego, któremu bardzo dziękujemy za pamięć i zapraszamy do lektury)

Wieś Bednary jest wsią prehistoryczną . Ludzie na tych terenach mieszkali już kilka tysięcy lat temu . Zajmowali się przede wszystkim uprawą roli , hodowlą bydła i nierogacizny, zbieractwem i myślistwem w okolicznych lasach .

 

Wieś Bednary jeszcze przed przyjęciem chrześcijaństwa wyróżniała się z pośród sąsiednich osad i wsi . Tu od zarania ludzie mieli dobre warunki do życia. Atutem było jej położenie , a przede wszystkim bliskość przepływającej obok rzeki , zasobnej w owych czasach w ryby . Przez wieś tak jak i obecnie przepływały co najmniej dwie strugi , zapewniające obfitość czystej wody , co nie było bez znaczenia dla ówczesnych mieszkańców .

Pewnikiem jest , że mieszkańcy , zapewne nie wszyscy w okresie przedpaństwowym poza pracą na roli parali się bednarstwem , wyro-bem beczek , wiader, łyżek , i najprawdopodobniej drewnianych kół do wozów konnych . Bednary były wsią służebną . Na terenie obecnego powiatu łowickiego , dawniej kasztelanii łowickiej , znajdo-wało się tylko pięć wsi służebnych , a jedną z nich były Bednary. Mieszkańcy tych wsi pracowali na potrzeby panującego.

Z początkiem IX wieku powstają na terenie naszego kraju związki ponadplemienne podlegające jednemu wodzowi . Terytorium ziemi łowickiej wraz z istniejącymi wsiami , w tym także Bednarami wchodziło w skład Związku Mazowszan .

Jeszcze w okresie plemiennym , a więc przed powstaniem Państwa Polan – Państwa Polskiego , wieś uzyskała swą nazwę , początkowo jako Bednari , a od XIV wieku w dokumentach występuje już aktualna nazwa Bednary .

- 2 -

Papież Inocenty II , w tzw: Złotej Bulli / konfirmacyjnej / wyda-nej w dniu 7 lipca 1136 roku w Pizzie, na prośbę arcybiskupa Jakuba ze Żnina, wyliczył i zatwierdził wszystkie posiadłości arcybiskupa gnieźnieńskiego na terenie kraju, w tym między innymi wyszczególnił Łowicz i okolice. Słowa Bulli są następujące : „ a dalej Łowicz / Louiche / z polowaniem i bobrami , oraz całym świeckim zwierzchnictwem i dochodami do nikogo nie ma należeć jak do Biskupa ‘’.

Jan Warężak w swoim dziele „ Osadnictwo Kasztelanii Łowickiej’’ uważa, mając na względzie to, że z czasów wczesnodziejowych i przedhistorycznych nauka archeologii stwierdziła znaleziska w 32 różnych wsiach łowickich, nie popełnimy większego błędu przyjmując, że 50-60 wsi i osad istniało w roku 1136 .

W latach sześćdziesiątych XIV stulecia na obszarze Kasztelanii Łowickiej według wiadomości zawartych w przywileju króla Kazimierza Wielkiego z r.1357 i przywileju ks. Ziemowita władcy Mazowsza z 17 maja 1359 r. znajdowało się co najmniej 106 wsi arcybiskupich i 4 niearcybiskupie, aczkolwiek źródła późniejsze wskazują iż na wymienionym terenie istniało znacznie więcej wsi niż podają powyższe dokumenty.

Bednary z nazwy po raz pierwszy w historii zostały wymienione w dokumencie wystawionym w dniu 8 czerwca 1357 r. w dzień Bożego Ciała w Łowiczu, przez arcybiskupa Jarosława z Bogorii Skotnickiego, który przeniósł wieś Bednary na prawo niemieckie . W tymże dokumencie stwierdza się między innymi, że mieszkańcy wsi obowiązani są do pewnych świadczeń na rzecz Kościoła , co wynika z następującego fragmentu dekretu , a mianowicie: „rektorowi/

- 3 -

proboszczowi – przyp. mój / zaś Kościoła , gdzie słuchają słowa bożego i otrzymują sakramenty kościelne stale mają płacić meszne po 2 grosze, w tejże monecie, na święto św. Marcina wyznawcy ‘’ / 11 listopad /

Historycy zajmujący się powstawaniem kościołów na Mazowszu , na podstawie badań porównawczych, tj. czasokresu budowy kościołów na terenie kasztelanii łowickiej i sąsiedniej ziemi sochaczewskiej skłaniają się do uznania, że parafia w Bednarach została erygowana około 1330 roku. I tak parafia w sąsiednim Nieborowie została erygowana w 1314 r. W Kozłowie Szlacheckim , graniczącym od strony wschodniej z kasztelanią łowicką, parafia została erygowana w 1205r, a kościół w Brochowie k/Sochaczewa istniał już w 1113 r. Miejsce chrztu Fryderyka Chopina. Pierwszy drewniany kościół w Łowiczu , w miejscu obecnej Bazyliki Katedralnej datowany jest na rok 1100.

W dacie przeniesienia wsi na prawo niemieckie kościół w Bednarach już istniał.

Słowo „meszne’’ pochodzi z łaciny .„ Missalia ‘’ to dochody du-chownych za odprawianie Mszy Świętej , a „ Messis’’ znaczy żniwo. Z pszenicą i żniwami związane jest przysłowie, cyt: „ ADHUC TUA MESSIS IN HERA EST” – jeszcze pszenica twoja nie kwitnie , daleka więc nadzieja.

Patronami kościoła w Bednarach zostali: św Małgorzata i św. Maciej. Najprawdopodobniej chodzi tu o św. Małgorzatę , pannę i męczenniczkę z Antiochii , która żyła i mieszkała na terenie Azji Mniejszej /obecnie Turcja / , w okresie panowania cesarza Dioklecjana / 284- 305 n.e./ Była córką arcykapłana pogańskiego . Wychowana została przez mamkę w religii chrześcijańskiej .

- 4 -

Oskarżona przez własnego ojca poniosła śmierć męczeńską , w Pizydii , w czasie rządów pretora Olybriusza . Wcześniej była czczona w kościele wschodnim , a od VII w . w zachodnim .

Drugi z patronów parafii św. Maciej w chwili chrztu był uczniem Chrystusa. Został powołany do grona apostołów na miejsce Judasza Iszkarioty , w następstwie losowania spośród dwóch kandydatów . Głosił dobrą nowinę w Kapadocji / Turcja / a może i w Etiopii . Zginął śmiercią męczeńską , został ukrzyżowany w Jerozolimie . W kościele katolickim czczony jako patron rzeźników i budowlanych.

Dokumenty dotyczące fundacji Kościoła w Bednarach oraz jego erekcji zaginęły i były już nieznane w 1512 r. w czasie spisu dóbr i majętności kościelnych dokonanych na polecenie arcybiskupa Jana Łaskiego / Liber Beneficiorum /. Znany jest natomiast dokument dotyczący utworzenia parafii w sąsiedniej Kompinie z 1445 roku . Dokument erekcyjny parafii Bednary mógł być podobny , mimo że wydany został ponad 100 lat wcześniej .

Dekret erekcyjny parafii Kompina określał przede wszystkim uposażenie nowo powstałego kościoła . Arcybiskup Wincenty Kot , fundator Kościoła hojnie uposażył probostwo w Kompinie. Otrzymało ono: dwa łany ziemi z trzema zagonami w Kompinie / w Bednarach proboszcz otrzymał 3 łany ziemi ornej, tj. prawie 50 ha , co wynika z tekstu Liber Beneficiorum / , dziesięcinę snopową ze wsi Domaradzyn i Walewice oraz z pól wójtowskich w Sromowie i Patokach , a także z każdego kmiecego łanu / 1 łan – 16 ha / , w Kompinie trzy korce żyta i dwa owsa / 1 korzec – 100 kg/, zaś z racji „ mesznego ‘’ 1 korzec owsa , po kolędzie od każdego kmiecia w Zabostowie Dużym , Płaskocinie, Sromowie, Gągolinie i Patokach , oraz z każdego łanu

- 5 -

wójtowskiego w Kompinie , Zabostowie Dużym , Płaskocinie i Gągolinie , z racji dziesięciny sześć groszy szerokich.

W latach 1440-1501 z grzywny pieniężnej krakowskiej tj. ze sztabki srebra o ciężarze 197.98 g. można było wybić 48 groszy szerokich o wadze 4.12 g każdy .

A poza tym proboszcz miał otrzymywać co tydzień korzec mąki żytniej z młyna arcybiskupiego w Patokach. Ponadto proboszcz miał prawo założenia własnej karczmy na gruncie kościelnym. Prawo rybołówstwa w rzece Bzurze od granic Zabostowa Małego aż do granic arcybiskupich , we wsi Tyczynogi i prawo zrębu budulca w lasach arcybiskupich , w Ziąbkach .

Arcybiskup w dekrecie fundacyjnym kościoła kompińskiego zamieścił stosowne sankcje gwarantujące wykonanie przyznanych proboszczowi kościoła świadczeń . W dekrecie stwierdza się co następuje :,, jeżeliby wyżej wymienieni wójtowie, kmiecie , młynarz w wypełnieniu dziesięcin , czynszów i korca mąki okazali się niedbałymi, lub buntującymi się, oficjał nasz łowicki na żądanie proboszcza Kościoła zmusi do wypełnienia zobowiązań klątwą kościelną ‘’Censura Ecclesiastica’’.

Miejsce wybudowania kościoła w Bednarach zapewne nie zosta-ło wybrane przypadkowo. Znajduje się on w odległości ponad 500 metrów od rzeki Bzury i około 100 metrów od drogi biegnącej przez wieś. Usytuowany jest na ewidentnym wzniesieniu wyróżniającym się spośród otoczenia . W chwili budowy kościoła około 1330 r. na terenie wsi , a zwłaszcza w jej centrum, na skrzyżowaniu dróg było niewątpliwie dużo wolnej przestrzeni i atrakcyjnych miejsc przydat-nych na posadowienie kościoła . Kościół nie został wybudowany w

- 6 -

centralnym miejscu wsi , ale w pewnym od niej oddaleniu, można rzec poza wsią. Wieś w owym czasie jak i kilkaset lat później , aż do roku 1929-1930 rozciągała się od obecnej ul. Mostowej w kierunku wschodnim, na tzw : ,, Rudę ‘’ , na długości ponad 1000 metrów . Drewniany kościół modrzewiowy został wzniesiony w miejscu szcze-gólnym. Było to niewątpliwie dla mieszkańców wsi i okolic miejsce wydzielone, uświęcone, czasem budzące nabożny lęk, odmienne od zwyczajności i codzienności . Była to strefa sakrum – święta przestrzeń od wieków i idealne miejsce do wybudowania świątyni.

Zgodnie z zaleceniami papieża Grzegorza Wielkiego / 590-604 n.e. / na miejscach obalonego kultu wznoszono kościoły i kaplice chrześcijańskie. Kościół wybudowany został tam gdzie wcześniej znajdował się Święty Gaj. Święty ale tylko z uwagi siedzibę bóstwa tam się znajdującego – Swarożyca albo Świętowita / figura, posąg / .

Słowianie nie oddawali czci boskiej drzewom i do nich się nie modlili. Modlili się do swoich bogów . Mieli do przyrody podziw i szacunek . Wierzyli w magiczną moc niektórych roślin , gdyż one , będąc w bliskim związku z bogami, zapewniały im z nimi kontakt.

W niezbyt już dziś czytelnych rdzeniach ,, święt ‘’ i ,, wit’’ może być ukryte znaczenie ,, silny pan’’ lub ,, bóg wojny i świata ‘’ .

Biskup i kronikarz niemiecki Thietmar z Merseburga , rówieśnik Bolesława Chrobrego w swojej kronice opisuje świątynię bogów sło-wiańskich znajdującą się w Radogoszczu /Riedagost/ i na pierwszym miejscu wymienia Swarożyca, który ,, szczególnej czci doznaje u wszystkich pogan ‘’. Swarożyc jest jedynym bóstwem ,którego kult został poświadczony u Słowian zachodnich / połabskich / i wschodnich / na Rusi /. Swarożyc był bogiem świata-słońca i nieba ; mogący zsyłać burze. W sanskrycie, w języku zaliczanym do języków

- 7 -

indoeuropejskich ,, swar ’’ znaczy blask, niebo, słońce . Nasz wybitny slawista Aleksander Brueckner uważał , że Świętowit to młodsza lokalna nazwa Swarożyca .

W miejscu gdzie stanął kościół znajdowało się sanktuarium pogańskie . Rosły tam święte drzewa – lipy, wiązy i dęby. Takie właśnie drzewa lipy i wiązy rosną wokół kościoła do dnia dzisiejszego. Tych pamiętających świt naszego państwa , a więc czasy starosło-słowiańskie wprawdzie już nie ma , ale myślę , że niektóre obecne drzewa są potomkami tamtych właśnie .

Jeden z zachowanych wiązów , rosnący obok kamiennego ogrodzenia okalającego kościół , od jego południowej strony , ma chyba ze czterysta, a może i więcej lat. Wiąz zaliczany jest do drzew szlachetnych o twardym trudno łupliwym drewnie .

Prasłowianie nie grzebali bliskich zmarłych na terenie ziemi poświęconej swoim bogom . Miejsce gdzie stanął kościół w Bednarach nigdy nie było cmentarzem pogańskim. Nie można wyklu-czyć że po jakimś czasie od daty przyjęcia chrześcijaństwa ludzie zaczęli chować zmarłych na miejscu dawnego uroczyska starosłowiań-skiego.

Przyjęcie nowej religii przez plemiona polskie nie nastąpiło z uderzeniem zegara . Pamiętamy , że pierwszy kościół na ziemi łowickiej – w Łowiczu powstał dopiero w 1100 roku . Przyjmowanie trwało w czasie i niejednokrotnie rodziło konflikty . Miały miejsce wybuchy społecznego niezadowolenia i reakcji pogańskiej . W latach 1034-1047 Mazowsze oderwało się od państwa Piastów, pod przy-wództwem księcia Miecława. O tych zdarzeniach pisał kronikarz zwany Gallem Anonimem: ,, odstępując od wiary katolickiej, o czym nie możemy mówić bez płaczu wszczęli bunt przeciw biskupom i

- 8 -

bożym kapłanom , i część z nich jakoby godnych lepszej śmierci ścięli mieczem, a część z nich jakoby zasługujących na gorszą śmierć ukamieniowali ‘’ .

Na Mazowszu resztki pogaństwa utrzymywały się aż do XIII wieku / profesor Jerzy Strzelczyk/

Cmentarzysko starosłowiańskie w Bednarach znajdowało się w odległości około 800 metrów, w linii prostej od świętego uroczyska, na gruntach pradziadów piszącego . Miejsce o którym piszę jakby z natury rzeczy było do tego przeznaczone . Było to wyraźne wzniesie-nie, suche miejsce , widoczne z wszystkich stron . Na ziemi tej, w miejscu gdzie obecnie rośnie las, zawsze znajdowałem kawałki glinia-nych skorup . resztki popielnic. Pamiętam jak moi dziadowie zawsze mówili, że to miejsce to ,, żal’’- cmentarz pogański .Upłynęły setki lat , a pamięć o ,,żalu’’ przechodząc z pokolenia na pokolenie dotrwała do naszych czasów. Nasi przodkowie palili ciała, już od XIII w.p.n.e., a przepalone szczątki były zbierane do garnków glinianych czyli popielnic . Zamieszczam zdjęcie takich skorup zebranych z cmentarza - ,, żalu’’ pogańskiego sprzed 1000 –a lat. Nazwa ,, żal’’ może wywo-dzić się od ,,żalu’’ , ,, skargi’’ , ,, bólu ‘’, ale też może wywodzić się od ognia, stosów pogrzebowych , czyli od ,, żaru’’ . Mamy tu do czynienia z obocznością litery L i R .

Po zakończeniu uroczystości pogrzebowych urnę z prochami ustawiano na niewielkim kopczyku w miejscu kremacji albo grzebano w miejscu spalenia. Inni część prochów zakopywali pod progiem rodzinnego domostwa, i z tego powodu próg uważano za miejsce szczególne, objęte rożnymi zakazami , np. witania się, nad głowami zmarłych przez próg. Ten starosłowiański zwyczaj trwa do dnia dzisiejszego .

- 9 -

Pierwotny kościół bednarski stanął w tym samym miejscu , co i obecna nawa główna kościoła. Był budowany na linii wschód-zachód , jak w starodawnych kościołach , w myśl średniowiecznej zasady Ex Oriente Lux . Został pobudowany z drewna , z grubych bali , o wymiarach 20 na 25 centymetrów. Budulec do budowy kościoła był pozyskiwany w lasach arcybiskupich w Ziąbkach, i było to drewno modrzewiowe, które jest drewnem bardzo trwałym, twardym , a do tego ciężkim i żywicznym .

Kościół bednarski tak jak wszystkie kościoły w owym czasie został zbudowany na planie prostokąta . Miał niecałe 9 metrów szerokości i około 16-18 metrów długości, i nieco ponad 7 metrów wysokości, od podłogi do sufitu. Wysokość kościoła łącznie z dachem nie przekraczała wysokości obecnego prezbiterium. Dach kościoła pokryty był gontami , także modrzewiowymi . Była to budowla jednonawowa z podsufitką i podłogą z desek . We wschodniej części kościoła znajdowało się prezbiterium z ołtarzem głównym, i dwoma małymi skromniejszymi ołtarzami po jego bokach.

W XIX wieku , przed 1893 r. w kościele bednarskim składającym się z drewnianej nawy i murowanego prezbiterium wraz z zakrystią, znajdowało się pięć ołtarzy, a w głównym był wizerunek Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej.

Prezbiterium to ta część świątyni chrześcijańskiej w której znajduje się główny ołtarz i gdzie sprawowana jest liturgia .

Dach nawy kościoła wieńczyła wieżyczka w której zawieszona była sygnaturka oznajmiająca rozpoczęcie nabożeństwa . Najprawdopodobniej prezbiterium od nawy rozdzielała niewielka balustrada , a w górze na pewno znajdowała się belka tęczowa z

- 10 -

dużym krzyżem. Po lewej stronie prezbiterium umiejscowiona była mała drewniana zakrystia ze skarbcem . Do Kościoła prowadziły dwie kruchty – przedsionki kościoła. Jedna przy wielkich drzwiach , od zachodu, druga z boku świątyni , i to najprawdopodobniej od strony północnej .Kościół posiadał sześć okien, po trzy z każdej strony .

Kościół w Bednarach był niewątpliwie podobny w budowie do drewnianego kościoła kompińskiego zbudowanego w 1445 r. a szczegóły dotyczące jego wymiarów i wnętrza odnotowane zostały w inwentarzu kościelnym sporządzonym przez ks. St. Drozdowskiego na początku XIX W. Kościół w Kompinie spalił się w dniu 16 sierpnia 1899 roku. Nie zachowała się żadna rycina ani fotografia tego kościoła . Rozbudowa istniejącego kościoła bednarskiego podjęta została w drugiej dziesiątce lat XVIII wieku , aczkolwiek przygotowania do tej budowy trwały od końca XVII wieku , kiedy to proboszczem został ks. Andrzej Kazimierz Służewski . Kierował on parafią do 1706 r. W tym to właśnie roku biskup kujawsko-pomorski Stanisław Szembek / 1650-1721/ został arcybiskupem gnieźnieńskim i prymasem Polski , który zaakceptował diecezjalne plany dotyczące rozbudowy kościoła w Bednarach , które sprowadzały się do budowy murowanego prezbiterium.

Warunki polityczne, a tym samym i ekonomiczne panujące w ówczesnej Polsce nie były szczególnie korzystne dla tego typu inwestycji . August II Mocny Sas wciągnął Polskę do wojny północnej- ze Szwecją. Przemarsze obcych wojsk, zniszczenia, rabunki , a za tym głód i zarazy dziesiątkowały ludność . W 1709 roku w parafii bednarskiej na tzw: ,, morowe powietrze ‘’ , które od kilku lat grasowało w Polsce zmarło 329 osób , co stanowiło

- 11 -

1/3 ogólnej liczby mieszkańców . W tym trudnym okresie , poczynając od 1710 aż do roku 1729 proboszczem w Bednarach był Ks. Mateusz – Kazimierz Trawiński.

Prezbiterium zostało wymurowane z miejscowych materiałów- głazów polodowcowych i kamieni polnych oraz rudy darniowej, której pokłady do dnia dzisiejszego znajdują się na terenie wsi Bednary , niekiedy w znacznej odległości od rzeki Bzury .

Rudy darniowe o zawartości 1 % żelaza występowały i występują na obszarze powiatu łowickiego , dawniej kasztelanii łowickiej . Były to rudy łatwo topliwe, przetapiane w specjalnych dymarkach ,przy opale drzewnym .W wiekach średnich na obszarze kasztelanii oprócz przemysłu młynarskiego rozwijało się hutnictwo żelaza / Bełchów , Bocheń , Kalenice /. Rudy były wykorzystywane jako materiał budowlany .

Na gruntach dziadów piszącego , w odległości około 200 m. od rzeki Bzury znajdują się pokłady rudy , których jakaś część została wykorzystana do budowy murów i fundamentów budynku mieszkalnego i obory , jeszcze przed 1939 rokiem . Pokłady rudy dochodziły do rzeki , i w okresie niskiego stanu wody można się było zorientować w jakich miejscach znajdują się jej zasoby , ale już na stałym lądzie .

Wracając do budowy prezbiterium stwierdzić trzeba, że była to budowla nie tuzinkowa, jak na ów czas i miejsce . Prezbiterium ma 12 metrów długości i około 10.30 metrów szerokości . Prezbiterium o murach grubości około 80 cm posiada w podziemiach piwnice, w których do dnia dzisiejszego znajdują się trumny z prochami sponsorów rozbudowy kościoła i jego remontu x XVIII wieku .

-12 -

Na terenie parafii w XVI, XVII i XVIII wieku znajdowały się trzy folwarki : w Bednarach , w Kęszycach i Mysłakowie, których właściciele lub ich dzierżawcy należeli do kościoła bednarskiego, i nie ulega wątpliwości , że wsparli finansowo rozbudowę świątyni , w której często zwierali związki małżeńskie i chrzcili swoje dzieci . W tym właśnie czasie dzierżawcą folwarku w Mysłakowie był Franciszek Rolicz – Owsiany / Generosus Dominus – pan szlachetnego rodu/, herbu Rawicz, w Bednarach – Albert Targoński / Generosus Dominus /, herbu Kościesza , zaś w Kęszycach – Albert Baczyński / Generosus Dominus / herbu Sas .

W ramach rozbudowy usunięto wschodnią ścianę kościoła i dobudowano prezbiterium , wraz z zakrystią , którego ściany boczne stały się przedłużeniem ścian starego drewnianego kościoła . Obecna wewnętrzna szerokość prezbiterium to 8 i pół metra , i jest to także dawna szerokość drewnianego kościoła , którego długość wynosiła około 16 -18 metrów . Wysokość starej świątyni łącznie z dachem , mam tu na myśli najwyższą wysokość , mówiąc z łowicka ,, kalenicą ‘’ nie przekraczała wysokości obecnego prezbiterium . Przy okazji rozbudowy dokonano także remontu starego kościoła , wymieniając niektóre nadwyrężone przez czas belki . Generalnie drewniany kościół w stanie zadawalającym dotrwał do roku 1893 , a to dlatego, że został zbudowany z drewna modrzewiowego .

W drewnianym kościele kompińskim , ale wykonanym z drewna sosnowego, z uwagi na przegniłe belki trzeba było w 1832 roku dobudować z cegieł całą zachodnią ścianę świątyni .

W 1869 roku proboszczem parafii bednarskiej został ks. Stanisław Jabłonowski , ur. w 1835 roku , potomek szlacheckiego rodu – herbu Grzymała . Herb Grzymała przedstawia : na połu złotym

- 13 -

mur czerwony o trzech wieżach blankowanych i otwartej bramie w której stoi rycerz z mieczem wzniesionym i tarczą . Ks. St. Jabłonowski w historii kościoła bednarskiego zapisał się złotymi zgłoskami . - Był jednym z nielicznych księży , obok ks. Walentego Foksickiego / 1749-1773/ i ks. Henryka Grabowskiego / 1926-1959/ który kiero –wał parafią tak długo, najprawdopodobniej najdłużej , bo przez okres 36 lat, od 1869 roku do 17 grudnia 1905 roku . Po upływie kilkunastu lat od daty objęcia kierownictwa nawy parafialnej ks. St. Jabłonowski podjął trud budowy jednonawowej świątyni w miejscu drewnianego wysłużonego kościoła .

W tym właśnie okresie , w drugiej połowie XIX wieku i na przełomie wieków ziemie polskie , w tym ziemia łowicka, aczkolwiek pozostające w granicach Imperium Rosyjskiego przeżywały okres swoistej prosperity gospodarczej czego dowodem są wybudowane nowe kościoły, poza Bednarami , także w Kocierzewie , Bełchowie , Kompinie , Nieborowie , Zdunach i Złakowie Kościelnym .

Wg autorów katalogu ,, Zabytki Sztuki w Polsce ‘’ – Stefana Kozakiewicza i Jerzego Miłobędzkiego , wydanego w Warszawie w 1953 roku, kościół został zaprojektowany przez Konstantego Wojciechowskiego , który był także autorem projektów kościołów w Kompinie , Złakowie Kościelnym i Zdunach.

Ks .dr St. Poniatowski w opracowaniu ,, Kościoły Diecezji Łowickiej’’ pisze , że autorem projektu architektonicznego kościoła w Bednarach był Józef Dziekoński . Plany projektu kościoła zostały przyjęte przez dozór /radę / parafialny i zatwierdzone przez architekta powiatu łowickiego oraz władze w Warszawie .

-14 -

W 1893 roku obok murowanego prezbiterium , od strony zachodniej stanęła jednonawowa murowana świątynia ze strzelistym dachem , dwoma wysokimi oknami na ścianach – południowej i północnej , oraz niewysoką wieżą nad głównym wejściem .

Po zakończeniu budowy kościoła ks. Jabłonowski z drewna modrzewiowego pochodzącego z rozebranej świątyni wybudował piękną , wygodną , pokrytą gontami plebanię, z gankiem od strony południowej, która w stosunkowo dobrym stanie przetrwała aż do naszego stulecia . Z części tegoż drewna postawiona została także stodoła , która dotrwała do późnych lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku . Parafianie tak się przejęli apelami ks. Jabłonowskiego o dostarczenie dużych kamieni i głazów na budowę fundamentów kościoła, że wystarczyło ich nie tylko na fundamenty, ale i na budowę wyjątkowo nowoczesnej jak na owe czasy, obory, która stoi do dnia dzisiejszego , aczkolwiek po modernizacji spełnia już inne funkcje .

Ks. St. Jabłonowski zmarł 17 grudnia 1905 r. w wieku 70 lat . Wdzięczni parafianie w centralnym miejscu cmentarza postawili ks. Stanisławowi Jabłonowskiemu piękny pomnik z piaskowca przedsta –wiający , zdaniem piszącego , zasmuconego anioła . Pomnik niszczeje i wymaga renowacji .

W czasie I wojny światowej , w następstwie działań wojennych duża część mieszkańców wsi wraz z cofającą się armią rosyjską uciekła do Żyrardowa przed nacierającymi wojskami niemieckimi , które po 17 grudnia 1914 r. zajęły Bednary i całą okolicę aż do rzeki Rawki , gdzie front zatrzymał się na długie 9 miesięcy . Parafia przez długotrwały postój wojsk została bardzo zniszczona . Wyniszczony został inwentarz żywy , część budynków była rozebrana przez żołnierzy na opał, a ziemia tylko częściowo została obsiana .

- 15 -

Dopiero po 5 sierpnia 1915 r. powrócili parafianie- uchodźcy z tułaczki. Zniszczenia dotknęły w szczególności kościół w Bednarach . Niemcy zdemontowali ołtarz , ambonę i organy , które to przedmioty przeznaczyli na opał.

Po zakończeniu I wojny światowej, już w wolnej Polsce ks. Marian Jaźwiński / 1915-1923/ przeprowadził generalny remont kościoła po zniszczeniach dokonanych przez wojska niemieckie . Za czasów jego proboszczowania dokończono budowę wieży kościelnej , która uzyskała imponującą wysokość 35 metrów .

W drugiej połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku, konkret – nie w 1926 r. proboszczem parafii w Bednarach został ks. Henryk Grabowski, który powierzoną mu funkcję sprawował przez okres 35 lat. W latach trzydziestych ubiegłego wieku , tuż przed wybuchem II wojny światowej ks. proboszcz wymienił dach na prezbiterium , za –stępując istniejącą więźbę starą i w większości spróchniałą , lekką konstrukcją stalową, i własnym sumptem pokrył go blachą ocynkowaną.

W dniach od 12 do 16 września 1939 r. w czasie Bitwy nad Bzurą rozegrały się walki na terenie parafii kompińskiej, bednarskiej i nieborowskiej, pomiędzy 26 dywizją piechoty dowodzoną przez płk. A. Ajdukiewicza, która kilka dni przed bitwą została podporządkowa – na Armii Pomorze – gen. Wł. Bortnowskiego , w skład której wszedł także 18 P.P. ze Skierniewic i 10 łowicki pułk piechoty – płk. Mariana Kurdowskiego , a wojskami niemieckimi – 19 dywizją piechoty . W ostatniej fazie tej bitwy wojska polskie po wycofaniu się z Bednar , północnego Nieborowa i Karolewa zajmowały pozycję po północnej

- 16 -

stronie Bzury, a po południowej wojska niemieckie .

W 10 P.P. walczyli żołnierze pochodzący także z powiatu łowickiego. Przypadł im honor na własnej ziemi bronić ojczyzny . W ciągu 4-ech bitewnych dni poległo 160-u żołnierzy tylko z 10 P.P, w tym podporucznik rezerwy Franciszek Bieliński, nauczyciel z Gągolina Północnego, który zginął w ataku na polach między Zabostowem a Bednarami.

Na terenie sąsiedniej parafii kompińskiej w czasie bitwy poniosło śmierć 254 żołnierzy polskich , z 10 P.P., 18 P.P. i 26 D.P. We wsi Bednary wg zapisków ks. Grabowskiego padło w boju około 300 żołnierzy z wymienionych jednostek , którzy zostali pochowani na tutejszym cmentarzu . Zginęło także około 50 osób cywilnych, od bomb zrzucanych przez samoloty niemieckie , kul armatnich i karabi – nowych, a także spalonych we własnych domach .

W następstwie ostrzału z broni ciężkiej i ostrzału artyleryjskiego północna postać dachu kościoła pokrytego blachą została zerwana , a pozostała część dachu była podziurawiona kulami jak sito . Pocisk artyleryjski , który wpadł do środka kościoła zniszczył kompletnie dziesięciogłosowe organy pneumatyczne firmy ,, Cecylia ‘ z Salzburga , sprawione za czasów ks. Czesława Gotliba / 1923- 1926 ,i w połowie zdruzgotał balustradę na chórze . Uszkodzona została ostrzeliwana wieża kościelna , zwłaszcza w górnej części . Wybite zostały 4 zabytkowe witraże i pozostałe szyby w kościele i na plebanii. Ocalały tylko dwa witraże , które zostały wyjęte i schowane na strychu . Wstawienie szyb w oknach kościoła , z uwagi na brak tako – wych i niemożność ich nabycia , przeciągnęło się do końca lata 1940 r. W tym też czasie w sposób prowizoryczny naprawiono istniejące szkody – w murach kościoła , w szczególności w sklepieniu , i na

- 17 -

cmentarzu – powstałe w wyniku działań wojennych . W 1941 r. w miarę gruntownie naprawiony został dach na kościele ; w tym uzupełniono ubytki w blasze i polutowano otwory po przestrzelinach.

W roku następnym – 1942 odbudowana została balustrada na chórze, w połowie zniszczona , która otrzymała wzmocnienie betonowe . Wszystkie otwory i pęknięcia w sklepieniu zostały starannie zatynkowane , jak również położono nowe tynki na ścianach, w miejscu uszkodzonych . Wzmocniono i naprawiono wyszczerbioną wieżę kościelną i pokryto ją blachą ocynkowaną zakupioną od osób prywatnych . Na wiosnę tego roku ks. proboszcz zakupił 6 metrów sześciennych drewna dębowego – desek i bali , w tartaku Aleksandra Olędzkiego w Łowiczu , na budowę dwóch ołtarzy .

Ks. H. Grabowski wspólnie z parafianami doświadczył trudnych lat okupacji i terroru niemieckiego , w następstwie którego wielu mieszkańców wsi trafiło do kacetów gestapo , jak dziad i ojciec piszącego , lub poniosło śmierć w obozach koncentracyjnych .

Zdarzenie o którym piszę miało miejsce 20 października 1942 r. Na teren starej wsi Bednary / obecnie ulica Bitwy nad Bzurą / przyjechali kilkoma samochodami żołdacy niemieccy / gestapo / uzbrojeni po zęby , w broń krótką i długą . Wywlekali mieszkańców wsi z ich domów , mężczyzn , kobiety i dzieci . Bili, kopali, znieważali . Przeprowadzali szczegółowe rewizje w domach i zabudowaniach mieszkańców wsi . Szukali odbiorników radiowych, broni , amunicji , gazetek…. .Mieli informacje od kolaboranta mieszkającego na terenie tej części wsi , który utrzymywał kontakty z Niemcami mieszkającymi w Bednarach – Kolonii .

- 18 -

Sąsiadowi moich rodziców , starszemu człowiekowi wybili wszystkie zęby. Aresztowali jego syna Stanisława Papiernika , lat 35, którego wraz z Władysławem Galą , lat 24 , wywieźli na Pawiak / więzienie w Warszawie/ , skąd po rocznym pobycie trafili obaj do Oświęcimia /Auschwitz/ . Tu ich losy się rozeszły .Władysław Gala trafił do obozu koncentracyjnego / Konzentrationslager / w Buchenwaldzie , zaś Stanisław Papiernik został przewieziony do Mauthausen – podobóz Gusen – Oberdonau / Nad Dunajem / w Austrii , gdzie został zamęczony wiosną 1944 r.

Niemieccy barbarzyńcy w tej akcji nie oszczędzali nikogo . Skopali mojego dziadka inwalidę wojennego z czasów I wojny świa –towej . Stracił prawą rękę w sierpniu 1914 r. W bitwie pod Tanenbergiem / Pojezierze Mazurskie /. Pobili też ojca, a następnie zakuli ich tak jak i innych w kajdany i wywieźli do Łowicza , do więzienia , na ul . Kurkową . Zabrali szanowanego we wsi krawca Szczepana Pęśko. Jego syn Władysław cudem uszedł w łapanki i ukrywał się potem na terenie Warszawy . Tego człowieka Niemcy zakatowali na śmierć . Nie był w stanie podać adresu syna, bo go nie znał , ale to wystarczyło aby poniósł śmierć. Ciała nie wydano rodzinie .

Piszący pamięta, a było to w lecie następnego roku , że stał na środku ulicy z mamą , i patrzył do góry , gdzie zza krat więziennego okienka spoglądali na niego , maluszka, skazani już prawie na śmierć – tata i dziad . Takich momentów się nie zapomina, a miałem wtedy zaledwie 3 lata. Gestapowcy szukali między innymi radia , tzw : ,, kryształkowego ‘’ na słuchawki . Nie znaleźli , a było ono ukryte pod żłobem końskim w oborze.

- 19 -

Po wojnie u sąsiada , syna zamordowanego w Mauthausen słuchałem tego radia.

W trakcie prac murarskich przy naprawie zniszczeń kościoła ks. Grabowski , za pośrednictwem inż. Józefa Rauby nadzorującego te prace , nawiązał kontakt z Mieczysławem Jurgielewiczem , prof. A.S.P. w Warszawie , który wykonał mu projekt polichromii kościoła, i w maju 1943 r. przedstawił zamawiającemu .

Ks. proboszcz zaakceptował projekt . który został także zaaprobowany przez Wydział Artystyczny Warszawskiej Kurii Metropolitalnej . W czerwcu 1943 r. rozpoczęły się prace malarskie nad polichromią świątyni . Profesor Mieczysław Jurgielewicz osobiście namalował obrazy przedstawiające : ,, Mękę Pana Jezusa ‘’ , ,, Boże Narodzenie’’, ,,Przemienienie Pańskie’’ , oraz ,, Aniołów’’ . Ten ostatni obraz umieścił artysta na chórze kościelnym . Ornamentykę namalowali inni artyści ze Szkoły Warszawskiej z inż. St. Bobińskim na czele . Prace malarskie zostały zakończone w październiku roku 1943 . W listopadzie tegoż roku inż., Bobiński dostarczył proboszczowi projekty dwóch bocznych dębowych ołtarzy . W czerwcu 1944 r. prof. M. Jurgielewicz podjął pracę nad obrazem ,, Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej ‘’ , i skończył jego malowa – nie tuż przed wybuchem powstania warszawskiego .

Pierwsze forpoczty Armii Czerwonej pojawiły się w Bednarach wieczorem dnia 16 stycznia 1945 r. W dniu 20 stycznia przez wieś przejechały samochody ciężarowe , transportery , przeszły oddziały wojskowe i przeciągnęły tabory – kierując się na zachód .

- 20 -

Z uwagi na brak organów , które uległy całkowitemu zniszczeniu w czasie walk we wrześniu 1939 r. ks. proboszcz czynił starania u nowych władz o uzyskanie zastępczego instrumentu muzycznego, i zakończyły się one sukcesem . Kościół otrzymał w dobrym stanie fisharmonię niemiecką .

W listopadzie 1945 r. ks. H. Grabowski złożył w Firmie ,, A. Wojda’’ w Łowiczu zamówienie na wykonanie dwóch ołtarzy bocznych z drewna dębowego wg projektu inż. St. Bobińskiego . Firma przyjęła ustne zamówienie proboszcza i zobowiązała się do wykonania dzieła w ciągu roku ,za cenę 350.000 ówczesnych złotych.

W tym samym roku Firma ,, A.Wojda ‘’ wykonała również krzyż dębowy , który został zawieszony na ścianie vis-a-vis ambony . Jako ciekawostkę ks. proboszcz w swoich zapiskach podał , że pasyjkę do tego krzyża wyrzeźbił Niemiec – jeniec wojenny pracujący w/w firmie.

Na początku lat pięćdziesiątych ks. Henryk Grabowski doprowadził do elektryfikacji kościoła, domu parafialnego i plebanii . W tym samym mniej więcej czasie została zelektryzowana wieś Bednary oraz pozostałe wsie należące do parafii.

Ks. Grabowski w latach powojennych uczył religii w szkole, ale na tzw: ,, nauki’’ przed I Komunią Świętą uczęszczaliśmy do kościoła . Ks. proboszcz był zacnym człowiekiem , dobrym i ciepłym kapłanem, i taki pozostanie w naszej pamięci – mojej i moich rówieśników . Zdarzało się , że chodziliśmy z kolegami ministrantami na morele i czereśnie , do sadu księdza proboszcza , nie było takich w całej wsi , i to wtedy kiedy właściciel odprawiał Mszę Świętą .

- 21 -

Ks. Henryk Grabowski zmarł 16 lipca 1959 r. w wieku 80 lat i pochowany został na tutejszym cmentarzu .

Ks. proboszcz Kankiewicz, który objął parafię , pod koniec 1959 roku spowodował założenie nowej posadzki w kościele .Zmobilizował parafian do zakupu organów , w miejsce starej fisharmonii, i dwóch dzwonów.

Ks.Wojciech Dąbkowski kierował parafią od 1967 r. do 1978 r. W tym czasie otynkowany został kościół i przeprowadzono remont wieży , na której założono blachę . Wykonane zostały schody wejściowe do kościoła , a wnętrze uzyskało nową polichromię , z elementami regionalnymi – łowickimi .

Jesienią 1978 r. prymas Wyszyński na proboszcza w Bednarach powołał ks. Józefa Misiaka , który sprawował swą funkcję prawie do końca XX- go wieku .

Ks. Józef Misiak mając na uwadze rosnące potrzeby parafii rozszerzył znacznie istniejący cmentarz grzebalny . Zakupił działkę sąsiadującą z cmentarzem od jego zachodniej strony , a nadto prze-znaczył na ten cel większą część zdewastowanego cmentarza ewan-gelickiego , na którym przed 1945 r. grzebani byli Niemcy , mieszkańcy Bednar – Kolonii . Z innych dokonań proboszcza poza wybudowaniem plebanii , należy wymienić prace związane z wyremontowaniem organów , odresta –urowaniem domu katechetycznego i położeniem posadzki w prezbiterium .

Dekretem z dnia 18 czerwca 2003 r. ks. biskup Alojzy Orszulik Biskup Łowicki mianował ks. Józefa Paciorka proboszczem parafii w Bednarach .

- 22 –

Dziękując nominatowi za dotychczasową pracę ks. biskup życzył mu owocnej służby w powierzonej mu parafii . Owoce nie dały na siebie długo czekać , aczkolwiek nie spadły z nieba. Pojawiły się w następstwie wytężonej pracy ks. proboszcza – przede wszystkim na niwie duszpasterskiej i organicznej – na rzecz parafii i kościoła .

Ks. Józef Paciorek już w przeciągu kilkunastu miesięcy swego urzędowania zakończył gruntowny remont plebanii zbudowa –nej na początku lat osiemdziesiątych przez ks. Misiaka . W tym też czasie spowodował przekształcenie budynku gospodarcze - go na niezbędne garaże i magazynki . W stosunkowo krótkim czasie ks. proboszcz dał się poznać jako życzliwy , kontaktowy i wyrozumiały zarazem duszpasterz , ale także jako energiczny i przedsiębiorczy gospodarz podległej mu jednostki , dbający o jej wszechstronny wizerunek i zawsze działający w interesie parafii .

W 2006 r. ks. J.Paciorek przeprowadził generalny remont wieży kościelnej finansowany w całości przez parafię . Prace remontowe były wykonywane przez dwie firmy – dekarską i murarską. W pierwszej kolejności po ustawieniu rusztowań , usunięta została w części spróchniała i zetlała więźba dachowa wieży i skute zostały nadwątlone zębem czasu tynki na całej jej powierzchni . Należy podkreślić, że nowa więźba dachowa została wykonana z drewna modrzewiowego i pokryta blachą miedzianą . Wykorzystując istniejące rusztowania wykonawca umieścił na wieży żeliwny krzyż , po uprzedniej jego renowacji . Wieża przez kilka lat była pozbawiona krzyża , który został zdemontowany , z uwagi na fatalny stan jej wierzchołka . Po uzupełnieniu ubytków po zmurszałych i skruszonych

- 23 -

cegłach oraz wstawieniu nowego okna na wieży została ona otynkowana , a następnie pomalowana farbami wodoodpornymi . Koszty wszystkich prac związanych z remontem wieży wyniosły 160.000 zł .

Po ukończeniu pracochłonnego i kosztownego remontu wieży kościelnej ks. proboszcz podjął następne prace na rzecz kościoła . W latach 2006-2009 wykonane zostało ogrzewanie promiennikowe świątyni , połączone z osuszeniem ścian . Zaprojektowano , a następnie wytyczono i wykonano w terenie drogę krzyżową .

Z uwagi na pogarszający się od kilku już lat stan pokrycia i więźby dachowej , a także stropu kościoła przed ks. proboszczem , społecznością parafialną i władzami samorządowymi stanęło trudne zadanie generalnego remontu świątyni , zdobycia środków na wykonanie tej inwestycji i przeprowadzenie jej w możliwie najkrótszym czasie .

Parafianie w 2010 r. zostali poinformowani przez ks. proboszcza , że konieczna jest wymiana i położenie nowego dachu na kościele .

Rada parafialna podjęła uchwałę , o opodatkowaniu parafian na ten szlachetny cel , w wysokości 15 zł , od rodziny ; co było kwotą raczej symboliczną . W 2011 r. został złożony do Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi specjalistyczny wniosek o dotację , na kapitalny remont dachu kościoła w Bednarach .

Unia Europejska tj. działający w jej imieniu Europejski Fundusz Rolny, w ramach programu rozwoju obszarów wiejskich na

- 24 -

lata 2007-2014 , przyznał miejscowości Bednary dotację w wysokości 500 tys. złotych. Zgodnie z założeniami programu odnowy i rozwoju Bednar na lata 2010 – 2018 uzyskane środki pieniężne miały być przeznaczone nie tylko na remont dachu kościoła ale i na modernizację OSP i poprawienie , w szerokim znaczeniu tego słowa , infrastruktury technicznej wsi . Wszyscy zainteresowani , a w szczególności mieszkańcy wsi i Rada Gminy Nieborów postanowili aby cała kwota dotacji została przezna –czona na pokrycie kosztów remontu kościoła .

Wykonanie prac związanych z demontażem starego dachu , posadowieniem nowej więźby dachowej i pokryciem jej blachą miedzianą oraz wykonaniem stropu kościoła wraz z jego ociepleniem powierzono firmie ,, Hantverkarpoolen’’ Janusza Pońskiego z Kocierzewa Południowego, która zadanie to wykonała bez zarzutu , w ciągu 6 miesięcy poczynając od maja , a kończąc w październiku 2012 r.

Przed rozbiórką dachu , tak na prezbiterium jaki i na nawie głównej , na zwieńczeniu istniejących murów kościoła wylano , celem ich wzmocnienia betonowy wieniec, wykorzystując do tego stare krokwie i poszycie, do których przymocowano konieczne szalunki .

W pierwszej kolejności usunięto dach na prezbiterium , a następnie przy pomocy dźwigu zostały ustawione i umocowane na murach elementy konstrukcji stropodachu . Po wykonaniu w całości więźby dachu przystąpiono do pokrycia go miedzianą blachą , a następnie do wykonania drewnianego stropu , i ocieplenia wełną mineralną . W podobny sposób przeprowadzono prace na nawie głównej kościoła.

- 25 -

Nie udało się przenieść wiekowej wieżyczki na nowy dach prezbiterium .Rozpadła się ze starości. Wykonano jej wierną kopię i ustawiono w pierwotnym miejscu .

Koszty generalnego remontu kościoła wyniosły 1 mln 250 tys. Dofinansowanie z Unii Europejskiej to 40 % wszystkich wydatków . Pokrycie pozostałych kosztów związanych z wykonanymi pracami było możliwe li tylko dzięki pożyczce, której udzieliła parafii , na preferencyjnych warunkach Kuria Diecezjalna w Łowiczu .

Odpowiedzialny za całość przedsięwzięcia ks. J. Paciorek może mieć poczucie dobrze spełnionego obowiązku . Nie zawiódł się na nim kościół . Nie zawiedli parafianie a sam ks. proboszcz nie spoczął na laurach . Dowodem może być wypowiedź księdza dla ,, Nowego Łowiczanina’’ z dnia 7 lutego 2013 r./ N.Ł nr 6/ gdzie mówi on o remoncie, w najbliższych latach, wnętrza świątyni , jej renowacji i wymalowaniu ,w oparciu o zachowaną dokumentację , łowickich rozet na suficie kościoła . Życzymy mu z całego serca powodzenia w realizacji tych planów .

Feliks St. Chojecki

Adwokat

Łowicz. dn. 7 stycznia 2017 r.

hotspotbednary

mapa bednary ulice 34 340x219