Relacja z XXXVII sesji Rady Gminy - "BeEXIT" Bełchowa
W dniu 29.03.2017r odbyła się XXXVII sesja Rady Gminy.
Program obrad przestawiam w załączniku, nie będę opisywał go szczegółowo, może powiem tylko jako ciekawostkę, że liczba nowo wprowadzonych nazw ulic w Nieborowie to – 31. (link nazwy ulic w Nieborowie).
Pod obrady oprócz spraw, które były ujęte w porządku obrad, zgłosiłem na początku sesji jeszcze jeden dodatkowy punkt, który moim zdaniem jest bardzo ważną sprawą, dla przyszłości całej Gminy, dotyczący planów odłączenia od gminy Nieborów przez Radnych z Bełchowa ich miejscowości i miejscowości graniczących z Bełchowem, czyli w skrócie (ostatnio bardzo modne słowo) „brexit” Bełchowa i utworzenie nowej gminy z siedzibą w Bełchowie. Tutaj raczej powinniśmy powiedzieć „beexit” bo to nie Brytania tylko Bełchów w tym wypadku robi „exit”.
Jednak na prośbę przewodniczącego Rady Gminy p. Tadeusza Kozioł, zgodziłem się, aby dyskusję przełożyć na zakończenie sesji i zająć się tematem w punkcie „interpelacje i zapytania”.
Zabierając głos jako pierwszy w temacie „beexitu” zadałem pytanie wszystkim radnym, z wyłączeniem radnych z Bełchowa, czy w takiej sytuacji kiedy nasi Koledzy planują podział naszej Gminy, nie powinniśmy jeszcze raz pochylić się nad tegorocznym budżetem i przyjrzeć się planowanym inwestycjom ta terenach, które może już po kolejnych wyborach samorządowych mogą być terenami obcej gminy. Zadałem pytanie, czy nie powinniśmy zawiesić te inwestycje, a środki, które zaoszczędzimy w ten sposób spożytkować na cele, które są równie pilne i które doskwierają naszym mieszkańcom, dając dla przykładu, aby nie budować zbiorników buforowych dla Bobrownik i Dzierzgowa na wodę, a które są w planach tegorocznego budżetu, a może lepiej byłoby wydać więcej i zbudować nowe ujęcie wodne (studnie), która owszem będzie droższym rozwiązaniem, ale na pewno lepiej zaspokoi potrzeby mieszkańców tamtych terenów.
Powiedziałem, że do tej pory myślałem, że jesteśmy jedną drużyną, choć oczywiście, bo nie ma co ukrywać w pierwszej kolejności każdy z radnych troszczy się o potrzeby swoich mieszkańców , których reprezentuje, to jednocześnie leży mu na sercu dobro całej Gminy. Przypomniałem, że nawet jak miałem odmienne zdanie od zdania i propozycji Pana Wójta choćby w kwestii tegorocznego budżetu, dotyczącego remontu starego budynku katechetycznego w Dzierzgówku za kwotę miliona złotych, (a to tylko koszty projektowe, które pewnie jeszcze wzrosną) to proponowałem, aby lepiej dołożyć i zbudować nowy obiekt za te pieniądze, bo na pewno lepiej będzie zaprojektowany do potrzeb mieszkańców, niż adaptacja starego budynku, tymczasem Panowie z Bełchowa dla perspektywy nowych „stołków” zdradzają Radę, Wójta i całą Gminę, choć nigdy do tej pory nie byli krzywdzeni przez władze gminy, wręcz przeciwnie byli rozpieszczani.
Jednak, aby nie być gołosłowny przygotowałem zestawienie wydatków inwestycyjnych jakie na przestrzeni dwóch kadencji, od 2003 do 2010 roku były przeprowadzone na terenie Bełchowa i to zestawienie porównałem z wydatkami jakie dokonane były dla naszej miejscowości Bednary.
Zrelacjonowałem wszystkie kolejne lata poczynając od wspomnianego 2003r do 2010r, na którym zakończyłem podsumowanie, bo sam się zdołowałem, robiąc i patrząc na to zestawienie.
To raczej nasi mieszkańcy mam ma myśli oczywiście mieszkańców Bednar mogliby mieć pretensje do Pana Wójta, ale na pewno nie mieszkańcy Bełchowa.
Sumując wydatki inwestycyjne za wspomniane lata, jakie Wójt i Rada Gminy przeznaczyła dla Bełchowa, wyszła kwota - 5 171 086 zł, gdzie w tym samym okresie mieszkańcy Bednar otrzymali tylko (tylko na tle Bełchowa) - 1 796 087 zł !!!
Jeżeli ktoś jest ciekawy jak to wygląda w szczegółach to tutaj jest dostępne całe zestawienie wydatków 2003r - 2010r.
Zwracając się do radnych z Bełchowa, Andrzeja Krokockiego i Henryka Bakalarskiego (pana Jana Pierzankowskiego nie było na sesji), zapytałem czy mogą spojrzeć prosto w oczy Panu Wójtowi, bo te Ich potajemne działania, w kontekście co dla Nich zrobił, musiały Go przecież bardzo dotknąć. Za wszystkie inwestycje na przestrzeni wielu lat jakie dzięki przychylności Wójta zostały zrealizowane na terenie Bełchowa, bo nie ma co ukrywać, że zawsze byli faworyzowani i żyli jak „pączki w maśle”, teraz tak się odwdzięczają na dowidzenia (Pan Wójt mówi, że to Jego ostatnia kadencja).
Drugi raz wbijają Mu nóż w plecy, przypomniałem pierwszy raz, kiedy to podczas ostatnich wyborów na wójta dostał prawdziwe „baty” otrzymując z Ich terenu 10% głosów, a jego kontrkandydat p. Kosmatka 90%.
Pan Wójt, przez całą dyskusję nie zabierał głosu, patrzył w okno, dopiero wywołany personalnie „do tablicy” przez Przewodniczącego Rady, zabrał głos i nie krył rozczarowania takimi działaniami.
Może nie będę opisywał wystąpień Henryka Bakalarskiego, czy Andrzeja Krokockiego, wspomnę tylko, że ze strony Henryka spotkałem się z zarzutem nieobiektywnego zbilansowanie wydatków, które przedstawiłem, a ze strony Andrzeja z pytaniem jakim prawem chce zabrać pieniądze dla Bełchowa na tegoroczne inwestycje.
Zabierając ponownie głos i odnosząc się do uwag Henryka przekazałem moje wyliczenia, prosząc aby sam je zweryfikował i pokazał błędy jeżeli takowe znajdzie, co do pytania Andrzeja to odpowiadając, powiedziałem, że to co robią to zdrada, a za zdradę jest najwyższy wymiar kary.
Podsumowując, mówiłem że jest jeszcze czas na refleksje i przemyślenie tego ostatecznego kroku jakim jest złożenie wniosku o utworzenie nowej gminy w ministerstwie i do tego czasu Rada powinna się wstrzymać z podjęciem jakiś decyzji.
Co zrobi cała Rada – zobaczymy, ja czekam na kolejny krok panów „beexitowców”.
O rozwoju sprawy napiszę niebawem, kolejna sesja Rady Gminy jest zaplanowana na 7.04.2017r.
(przypominam, że każdy mieszkaniec (i nie tylko) ma prawo i może w uczestniczyć w każdej sesji).