" O DAWNYCH KARCZMACH W BEDNARACH "

ADWOKAT FELIKS ST. CHOJECKI

W nawiązaniu do treści artykułu Tomasza Bartosa, który ukazał się w nr 31 "Nowego Łowiczanina" z dnia 1 sierpnia 2013 r., pt: "Wszystko się szykuje rękoma ludzi stąd " chciałbym dorzucić nieco historii związanej z Karczmami jako takimi, a Karczmami Bednarskimi, w szczególności w okresie ostatnich 600-set lat, jako że urodziłem się w tej wsi i nie tylko sentymentalnie jestem z nią nadal związany.

  • karczma_polska

Bednary z nazwy po raz pierwszy w źródłach pisanych zostały wymienione w dokumencie wystawionym w dzień Bożego Ciała 8 czerwca roku pańskiego 1357 w Łowiczu przez Arcybiskupa Jarosława Bogorię ze Skotnik, który przeniósł wieś Bednary na prawo niemieckie (in ius Theutunicum) inaczej średzkie ( od miasta Środy i na Śląsku ) sprzedając sołectwo Stankowi, synowi Jana z Kompiny , sędziego ubogich ( Stankowi Filio Johnannis de Campina), które uprawniało go między innymi do pobierania trzeciej części opłat karczemnych (Terciam Partem Tabernarum).

Dla porządku podaję pierwsze zdanie wymienionego dokumentu , który jak wszystkie dokumenty wystawiane w średniowieczu przez władzę świecką czy duchowną napisany został w języku łacińskim .

A oto to zdanie:" ADVOCACIE in Bednary clavis eiusdem "

Nie bez kozery o tym piszę, bo wplatając w niniejszy tekst słowa łacińskie chciałbym zainteresować obecną młodzież tym pięknym starożytnym językiem będącym podstawą większości nowożytnych języków europejskich.

Już w X wieku, a może i wcześniej w niektórych miejscowościach naszego kraju poczęły powstawać właściwe karczmy. Nie wiem czy wówczas nazywano je karczmami.

W tekstach źródłowych nazywano je Tabernami, o Tabernie mówi się w tekście aktu z 1357 r.

Taberna w języku łacińskim znaczy tyle co chata, liche mieszkanie ( pauperum tabernae ).

O tabernach ciekawą informację podał kronikarz Gall Anonim, piszący w pierwszej połowie XII w., wspomniał, że po zgonie Bolesława Chrobrego ( 1025 r. ) " nullus plausus nullus cythare sonus audiebatur in tabernis ", ani klaskania ani dźwięku cytry nie słyszano w gospodach.

Dopiero jednak w XII w. pojawiają się wzmianki o tabernach, zaś w XII w. staja się coraz częstsze.

W związku z przeniesieniem Bednar na prawo średzkie sołtys Stanek otrzymał prawo do pobierania trzeciej części opłat karczemnych, z tego płynie wniosek, że karczma na terenie wsi istniała już wcześniej. Nie można wykluczyć że we wsi egzystowała już karczma plebańska, która utrzymała się do końca istnienia dawnej Rzeczypospolitej, o czym świadczą źródła pisane.

W życiu wsi karczma zaczęła zyskiwać na znaczeniu, a wiązało się to ze znaczną poprawą położenia materialnego ludności chłopskiej oraz większą rolą gospodarki pieniężnej w stosunkach wiejskich. Schodzili się do niej mieszkańcy na pogawędki przy piwie, a czasem i miodzie.

Karczma była nie tylko miejscem spożywania alkoholu i jadła, ale również sklepem. Karczmarze trudnili się nadto piekarnictwem i rzeźnictwem, a także produkcja trunków. Izba karczemna była znacznie większa niż zwykła izba chłopska. Były w niej stoły i stołki. W większych karczmach istniały stajnie dla koni, zatrzymujących się podróżnych.

W średniowiecznej karczmie nie występowały wyraźnie istniejące w społeczeństwie przedziały klasowe. Przy jednym stole często zasiadali duchowni, mieszczanie, szlachta, chłopi.

W 1580 r. w związku z powstaniem folwarku w Bednarach urządzona została karczma pańska stanowiąca własność " Pana Dóbr ". Wprawdzie Kościół był właścicielem wsi, ale folwark był oddany w dzierżawę lub przekazany w czasowe użytkowanie ludziom z warstwy szlacheckiej.

Na terenie folwarku bednarskiego znajdowała się "Karczma Wiezdna" mówi o tym inwentarz sporządzony na użytek arcybiskupstwa z 1796 r.

W niedziele i święta odbywały się w karczmie zabawy taneczne , wesela, a także smutne konsolacje ( od łac. Consolatio poczęstunek po pogrzebie).

W karczmach pito, nadużywano alkoholu, często dochodziło tam do bójek i awantur, a także zabójstw.

W dawnym prawie polskim znajdował się oryginalny przepis, który zapewniał bezkarność sprawcy, nawet za zabójstwo szlachcica ( generosus nobilis ) w trakcie bójki w karczmie, jeżeli ten wcześniej "pił rzędem z chłopami".

W uchwalonej na walnym Sejmie Konstytucji ( jest to zbiór przepisów prawa materialnego - karnego i cywilnego , a także przepisów dotyczących postępowania przed Sądami ) z 1577 r. w rozdziale XI "O gwałtach, o boiach i głowszczyznach szlacheckich" znalazł się przepis prawa karnego mówiący "O zwadzie wieczorney".

Pozwolę sobie w części zacytować ten artykuł: "Też kiedyby przy iakiey Wieczorney zwadzie ktokolwiek świecę zgasił, a Tymby, albo miedzy tymi którzy się zwadzili, albo inszy kto przy tej zwadzie będąc, po zgaszeniu świecy w pociemku był raniony, a nie wiedząc od kogo raniony,pozwalałby do Sądu tego kto świece zgasił, mianuiąć żem ia w tey zwadzie raniony , a niewiem od kogo za przyczyną twoią źeś świecę zgasił, i na toby dowod uczynił, że świece zgasił. A ieśliby dowodu nie miał, a śmiałby przysiąc, tedy ten, który świecę zgasił, powinien mu rany płacić".

Tekst jest nieco archaiczny (sprzed 400 lat) ale zrozumiały. Wynika z tegoż przepisu, że jeżeli ktoś w trakcie zwady w karczmie (czytaj bójki) zgasił świecę, to poszkodowany może wystąpić przeciwko niemu o odszkodowanie, albowiem sprawca zgaszenia ognia uczynił to, gdyż miał w tym swój tylko mu wiadomy interes.

W XIV wieku w związku z przeniesieniem wsi Bednary na tzw. prawo średzkie sołtys - zasadźca otrzymał glejt na założenie "wolnej karczmy" (taberna libra) obok niej, najprawdopodobniej już istniała karczma plebańska i niewykluczone, że była także karczma chłopska.

W wiekach XVI - XVIII karczmy wiejskie były zarządzane przez dwór, albo tez wydzierżawiane czyli oddane w arendę.

Na ziemiach wschodnich dawnej Rzeczpospolitej karczmarzami wiejskimi byli najczęściej Żydzi, zaś na ziemiach leżących na lewym brzegu Wisły olbrzymią większość karczmarzy stanowili rdzenni Polacy.

Na początku XVI wieku, w latach 1511- 1523 z polecenia arcybiskupa Jana Łaskiego został sporządzony szczegółowy spis wszystkich dóbr i majątków kościelnych ( wsi i folwarków ) - Liber Beneficiorum.

W Liber Beneficiorum , w opisie parafii i kościoła o Bednarach znajduje się fragment mówiący o karczmach i karczmarzach ( przekład z języka łacińskiego), cyt.”Posiada ten kościół i jego aktualny pleban w tejże wsi Bednary trzech ogrodników, którzy nie mając nic prócz roli i ogrodu.

Ci plebanowi co roku wypłacają 6 groszy , a z racji karczmy ,propinacji (propinatio , z łac. przepijanie do kogoś , w dawnej Polsce prawo sprzedaży napojów alkoholowych ) napojów - 4 grosze. Mają ci ogrodnicy pozwolenie sprzedawania piwa i wożenia do Łowicza.”

 

Wiek XVI to okres największego, wszechstronnego rozkwitu kraju. Pozytywne zmiany w gospodarce były odczuwalne w miastach jak i na wsi .Większa niż zazwyczaj ilość karczmarzy we wsi świadczyła o jej zamożności.

W 1512 i 1548 roku było w Bednarach czterech karczmarzy.

W 1564 r. ich liczba się nie zmniejszyła. W latach następnych tj. w 1567 i 1573 r. było we wsi po dwóch karczmarzy .

Karczmy nosiły przeważnie dość charakterystyczne nazwy , jak :

"Piekiełko", "Ostatni Grosz" i tym podobne .

W Bednarach w XIX wieku była karczma, którą nazywano: "Karczmą w Łąkach"

Jako ciekawostkę podaję , że w starych aktach metrykalnych z XVII i XVIII wieku , karczmarz zgłaszający urodzenie dziecka, śmierć osoby najbliższej czy wstępujący w związek małżeński zawsze był pisany z przymiotnikiem przed nazwiskiem , a było to słowo "Honestus" czyli uczciwy, zaś chłop pańszczyźniany z reguły "Laboriosus" jako pracowity, chociaż z ta uczciwością i pracowitością tak u jednego jak i drugiego różnie mogło być.

Przy końcu średniowiecza istniał przymus propinacyjny polegający na tym, że poddanym danego pana nie wolno było nabywać innych trunków niż wyprodukowane przez dwór lub uprawnionych przez niego arendarzy.

W wieku XVI i następnych stuleciach przymus propinacyjny rozwinął się w całej pełni.

Z przymusem propinacyjnym wiąże się suplika (pokorna prośba pisemna) chłopów wsi Gągolin napisana w latach 1785-1787 i skierowana do ówczesnego arcybiskupa gnieźnieńskiego, a zatytułowana: "J.O.MCI Książę Panie, a Panie nasz Mciwy, w której chłopi skarżą się na swój los, ciężką robociznę i to już narzucaniem piwa i śledzi zgniłych. Piwo zaś gdy skwaśnieje w karczmie więc j.p. dzierżawca każe na nas mizeraków narzucić i rozdać na każdą chałupę, gdy już pić nie można, bo nie tylko żeby było kwaśne, ale też śmierdzi, a my gromada musimy czynić składkę i płacić pod egzekucyją nieuchronną.

Już to dwóch gospodarzy którzy byli na karczmie ze wszystkim są zniszczeni: woły, krowy, zboża, sprzęt cały gospodarski zabrany przez j.p. Dzierżawcę..."

Dzierżawca klucza kompińskiego, w skład którego wchodziła między innymi wieś Gągolin był Antoni Kozietulski ojciec Jana Leona Kozietulskiego, urodzonego 4 lipca 1781 r. w Skierniewicach, pułkownika wojsk polskich, bohatera spod Samosierry i Wagram, uczestnika bitwy pod Borodino.

Zdarzały się wypadki, że dwór siłą zmuszał chłopów do podjęcia się prowadzenia karczmy (vide Gągolin).

Na terenie wsi Bednary w XVIII wieku znajdowały się dwie karczmy chłopska pośrodku wsi i dworska nad rzeką Bzurą. W połowie XIX wieku we wsi były także dwie karczmy.

Zachował się opis karczmy chłopskiej - gościńca w Bednarach z 1777 roku, którego pierwsze zdanie brzmi , cyt:

"Gościniec w Bednarach na środku wsi z drzewa rżniętego z wystawą wybudowany w słupu od spodu".

Piękna w swoim kształcie i wspaniale wkomponowana w krajobraz wsi "Karczma Bednarska" Krzysztofa i Małgorzaty Tybusiów znajduje się tuż obok miejsca gdzie w XVIII wieku usytuowany był gościniec opisany w inwentarzu dóbr stołu arcybiskupiego.

Z dalszego opisu ( pisownia oryginalna) wyłania się fatalny stan gościńca (karczmy) gdzie stwierdza się miedzy innymi: ”Drzwi do sieni na biegunie, z sieni do Izby Drzwi na Zawiasach z klamką i haczykiem.

Okna Trzy w drewno złe, komin kopiasty wicią przywiązany zły, piec z kafli zielonych zły..., podłogi niemasz, Pułap z tarcic. Ławy dwie koło ścian, stół na słupach czterech wkopanych, z tey do Komory drzwi na Zawiasach z Wrzeciądzem, drugie z komory na biegunie, Zapora drewnianą zasuwaia się, okienko zabite, z tej Izby wychodząc do Sieni jest zagrodzenie kuchni do Stolca, tarcicami złe zabite, drzwi złe na biegunie ...

Drzwi do Stayni na biegunie z wrzeciądzem, z tey Stayni Wchód do Izdebki Gościnnej, która teraz na Obórkę obrocona. Okna wybite zupełnie bez szyb, Podłogi niemasz.... Wrota do stayni Wiezdney, bez Wrzeciądzow ... żłoby Trzy przy ścianach z obydwoch Stron Drabin niemasz, Polepa tak na Izbie iako y komorze, cały ten Gościniec Snopkami poszyty .. od okapu dwiema parami Gontow obity .... Gonty złe stare"

Karczma wyżej opisana swoje najlepsze lata niewątpliwie miała już za sobą, ale można przyjąć że kilkadziesiąt lat wcześniej w izbie gościnnej nie było inaczej - były tylko stołki i ławy pod ścianami, a na środku znajdował się stół wpuszczony w polepę glinianą.

W takich gościńcach, gospodach zatrzymywali się ludzie: "Prostey kondycyi" gdzie do spania służyły rozłożone we wspólnej sypialnej izbie snopy słomy , co najwyżej okryte niezbyt czysta płachtą. Przyjezdny kładł się na słomie lub nawet na podłodze i okrywał się swym kożuchem, czasem żupanem czy wiezioną ze sobą derką.

Podstawą konsumpcji w karczmach był prasłowiański napój - piwo . W każdym niemal folwarku znajdował się prymitywnie wyposażony browar, w którym warzono piwo na potrzeby dworu, chłopów i karczmy.

Już w XVI wieku na naszych ziemiach zaczęła się upowszechniać konsumpcja gorzałki. W owych czasach był to jeszcze napój nisko - procentowy, zawierający co najmniej 25- 30 % alkoholu. Gorzałka była droga albowiem produkowano ja wyłącznie ze zboża.

Spożywano przede wszystkim duże ilości piwa. Wódki w tamtych czasach pito jeszcze bardzo mało.

W latach trzydziestych i czterdziestych dziewiętnastego wieku ceny na wódkę ukształtowały się na bardzo niskim poziomie, gdy okazało się, że do jej produkcji można używać ziemniaków.

Podczas gdy poprzednio karczmy stanowiły miejsce spotkań i zabawy całej wsi, w połowie XIX w. na skutek konsumpcji taniej gorzałki w pewnym sensie wiele z nich zatraciło swój dawny tradycyjny charakter, przybierając cechy melin pijackich.

To był jeśli coś takiego rzeczywiście miało miejsce, stosunkowo krótki epizod na przestrzeni kilku wieków istnienia gościńców, zajazdów i karczem na terenie wsi Bednary.

Obecna wspaniała "Karczma Bednarska" Krzysztofa i Małgorzaty Tybusiów stanie się zapewne nie tylko miejscem spotkań mieszkańców wsi i okolic, przy przeróżnych, smutnych i wesołych okazjach, w wąskim gronie jak i z udziałem setek gości, i tak jak w dawnych wiekach bywało stanie się sercem wsi, i tego wszystkiego życzę jej właścicielom i wszystkim mieszkańcom wsi.

Feliks St. Chojecki

​ 

hotspotbednary

mapa bednary ulice 34 340x219